Rozdział
4
-Mówię ci. Wystarczy, że otworzysz swój
umysł nie na to, co jest logiczne, lecz na to, co magiczne i niezwykłe.-powiedziała
Ambre gdy obie z Emmą siedziały na hamakach na drzewie w domku.
-Ale
ja go przecież otwieram na to, co niezwykłe.
-Tak?
–Ambre spojrzała na nią sarkastycznie.
-No
przecież dziś ta pani, co stała i oglądała Ja
i mój pies miała taką dziwną fryzurę. Wyglądała jakby jej bóbr wlazł na
głowę. –Ambre wybuchła śmiechem. – A ty z czego się śmiejesz? No co? Ty jej nie
widziałaś więc nie możesz określić czy…
-…nie…
o to… mi… chodziło.-powiedziała Ambre z trudem łapiąc oddech. –No to o co? Bo nie rozumiem.
–powiedziała Emma
-Otwórz
umysł na fantazję i na… a właśnie masz marzenia? –spytała Ambre nagle jakby w
głowie zaświtała jej myśl. Emma trochę zbita z tropu powiedziała dość niepewnym
głosem:
-No
tak ale niezbyt…
-Wyśmienicie!
–Ambre prawie krzyknęła i klasnęła w dłonie. –Więc teraz w nie uwierz, jak
najmocniej możesz. Tak żebyś była pewna że się spełnią, tak że choć może są
niemożliwe ty uwierz że się spełnią.
-Ale
Ambre ja…
-Wiem
że wydaje ci się że nie umiesz ale choć spróbuj. – powiedziała Ambre dość
przekonującym głosem. Emma nabrała powietrza jakby chciała coś powiedzieć lecz
potem zamknęła je. Zdała sobie sprawę że jak trochę się postara to może jej
przyjaciółka przestanie tym jej zawracać głowę. I wyobraziła sobie swoje
największe marzenie…
Ambre czekała cierpliwie aż jej
przyjaciółka w pełnym przekonaniu powie słowo…
-Wierzę!
–odezwał się głos Emmy, a Ambre widziała w jej oczach prawdziwą wiarę. Teraz i
Ambre uwierzyła i coś nagle się stało. Małe pudełko w kieszeni Ambre zaczęło
drgać i świecić. Dziewczyna szybko wyjęła je i otworzyła. Tym razem oba
medaliony miały przyczepiony do siebie łańcuszek, który lśnił nie mniej niż
reflektory przy stacjach. To były naszyjniki. Ambre wzięła jeden (ten z łukiem)
i założyła go na szyje. Podała pudełko Emmie. Ona niepewnie stała i wpatrywała
się w jeden z medalionów. Ambre wzięła jej rękę i włożyła w nią pudełko. Emma
trochę przestała się obawiać jednak wciąż miała w sobie strach. Spojrzała na
Ambre, a ta kiwnęła głową by ją zachęcić do wzięcia medalionu. Emma wzięła
błyszczący przedmiot i zawiesiła go na szyi. Ambre poklepała ją po ramieniu i
się uśmiechnęła. Ale nagle obie wystraszyła nagła fala światła i przed nimi
ukazał się krąg światła i … magii ?
Ten post jest krótszy i chyba będę teraz takie robić. ( ;
Asiu... pięknie,
OdpowiedzUsuńale unikaj powtórzeń w zdaniach.
Przy okazji .. MASZ PRZECZYTAĆ MÓJ BLOG!!
sakura-fallen-in-love.blogspot.com
Znowu lama i śmietana!!! A właśnie!!! Zalozylam bloga o nas jako Zwiadowcy!! Tu masz link
OdpowiedzUsuńwielka-piatka-zwiadowcow.blogspot.com!!! Zapraszam