wtorek, 29 maja 2012

Rozdział 5

Po pierwsze chcę was przeprosić że tak długo nie pisałam. Byłam zajęta i z trudem udaje mi się znaleźć czas na kompa nawet ta notka jest krótsza.

Rozdział 5
         Wielokolorowy okrąg świetlił się przed dziewczynami. Obie wyrażały zupełnie odmienne uczucia. Emma była przerażona, a Ambre świeciła ciekawością i zdziwieniem. Patrzyły tak na krąg przez dłuższą chwilę. Ambre wyciągnęła rękę jakby chciała dotknąć tego i przekonać się że jest to prawda. Nagle na jej ręce spoczęła ręka Emmy. Ambre jakby wyrwana z transu spojrzała na swoją towarzyszkę. Emma była przerażona ale także bała się o Ambre dlatego jej nie puściła. Jakby nieświadomie Ambre powiedziała:
-To niesamowite! –Emma nie zmieniła swojego wyrazu twarzy tylko powiedziała:
-Ale przecież to nie jest możliwe i przeczy…
-Chodź zobaczymy co to! -Ambre przerwała jej i złapała ją za nadgarstek i pociągnęła w stronę kręgu. Wskoczyły w wielką otchłań światła. Było ono tak oślepiające że obie dziewczyny musiały osłonić sobie oczy wolną dłonią. Gdy je odsłoniły ich oczom ukazał się las i podobny zagajnik jaki miały przed swoim domkiem. Jednak gdy z niego wyszły las wydawał się bardziej gęsty, a przyroda była bardziej bujna. Zniknęła także droga którą co dzień chodziły. Był tylko las, las, las, a no i …las. Żadnych widocznych domów, żadnej cywilizacji.
Emma wciąż stała w miejscu ze ściśniętym nadgarstkiem, a Ambre olśniona pociągnęła swoją przyjaciółkę i szła w głąb lasu. Nagle jakby coś ją powaliło na ziemię pociągnęło ją w tył. Była to ręka Emmy.
-Co ty wyrabiasz?! –spytała oburzona dziewczyna gdy jej przyjaciółka o mało nie upadła.
-A co nie widać?!- spytała Ambre i spojrzała na swoją towarzyszkę. Nagle jej twarz zmarkotniała. Emma wyglądała na złą, wystraszoną i zagubioną.
CDN