wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 5 CD

Rozdział 5 CD
Wydawało się że jej przyjaciółka straciła całą wiarę w siebie. To co dla Ambre było wspaniałe, dla Emmy było przerażające. Dziewczyna spojrzała na nią i spytała opiekuńczym głosem:
-Emma? Czy wszystko w porządku? -Nagle coś zwróciło uwagę Ambre. To był ruch za drzewem który wyraźnie świadczył o tym że ktoś tam się czai. Emma także to zauważyła i jeszcze bardziej wystraszona powiedziała:
-Chodźmy już stąd! -Ambre pokręciła głową w zaprzeczeniu.
-Najpierw sprawdzimy co tam się kryje.- I bez pytania o zgodę pociągnęła opierającą się przyjaciółkę w stronę owego drzewa. Mimo sprzeciwu Emmy podeszła jak najbliżej i zajrzała za wielkiego dęba.
Za nim siedziała skulona postać. Chłopak w ich wieku z dziwnym zielonym płaszczem na plecach. Przez ramię miał przewieszony łuk, a z kolei u pasa trzymał pochwę od sztylety, zapewne z zawartością. Spojrzał na obie dziewczyny i jak sprężyna wstał naciągną łuk i wymierzył strzałę w przyjaciółki.
-Co tu robicie? -zapytał stanowczym głosem. Ambre poczuła jak ręka Emmy ciągnie ją z powrotem do kręgu jednak ona nie wzruszona stała jak skała i już wiedziała że to nie sen.
-Ha! Co za maniery! Pan to już nawet nie umie powiedzieć: "Witam." lub też "Dzień dobry, co tu panienki robią". -powiedziała to stanowczo tak że chłopak się zdziwił. -Ale skoro tak to nic tu po nas Emma. Chodźmy stąd. -Odwróciła się na pięcie i chciała już ruszyć w stronę kuli gdy poczuła na swoim ramieniu czyjąś dłoń.
-Masz rację. Głupio się zachowałem. Ale skoro tak ci zależy na manierach...- powiedział to jakby z dziwnym zażenowaniem.
-Nie, wcale mi nie zależy. Tylko tak po prostu nic innego mi do głowy nie przychodziło.- Wypaliła Ambre co nieznajomego zupełnie zbiło z tropu ale i rozśmieszyło.
-Czyli lubisz wyprowadzać ludzi z równowagi. Bardzo ciekawe...-Teraz jakby naśmiewał się z niej w duchu.
-A ciebie co tak bawi?! -Zdziwiła się zirytowana dziewczyna.
-A zupełnie nic... -i o mało nie wybuchł śmiechem. -Jestem Daniel. -Powiedział chłopak i uśmiechną się do dziewcząt.


 

1 komentarz:

  1. Nie no nareszcie! Wiesz jak długo czekalam na ten rozdział? Teraz będę cię męczyć żebyś pisała dalej. A rozdział słitaśny! Czekam z utęsknieniem na kolejńy i chyba na ZWiA napisze apel do ciebie, pozdrawiam Otaku Zło Wcielone

    OdpowiedzUsuń